Listopad w naszej szkole zakończył się poetycko. Uczniowie celebrowali go darami natury z „wkładką poetycką”, a w czasie przerw rozbrzmiewała nie tylko melancholijna muzyka.
Dzień poezji uświetnili również uczniowie, którzy w swoich fraszkach wspominali szkolny sklepik.
„O Sklepiku”
Wróć mój sklepiku proszę,
Codziennie do szkoły pieniądze noszę.
Po sporcie jestem bardzo spragniony,
A sklepik, w szkole, nadal zabroniony.
Często do szkoły śniadania zapominam,
Wtedy wspaniale sklepik wspominam.
Te czasy, kiedy pani w sklepiku
Pytała: „Czy dodać sosiku” ?
Wszyscy w szkole za Tobą tęsknimy,
Bo bardzo Twoje kanapki lubimy.
Proszę Cię bardzo sklepiku wesoły,
Abyś wrócił do mej ślicznej szkoły.
Eryk Przybylski 1 TM 2
„Do pizzerki”
Co dzień, rano, pizzerkę w sklepiku kupowałem,
mimo, że w kolejce długo stać musiałem.
Lecz niestety Sanepid odwiedzić szkołę miał ochotę
i zamknął sklepik przez czyjąś głupotę.
Od teraz uczniowie zespołem,
chodzą na przerwach do sklepu „Społem”.
Mikołaj Stachowiak 1 TM 2
Za podzielenie się swoją poezją, dziękują panie bibliotekarki i nagradzają autorów fraszek bonami do Empiku.